Jakiś czas temu naszła mnie taka refleksja - czemu w sumie multiview są takie nielubiane? Zdaję sobie sprawę, że często bywają brzydkie, kiczowate, źle skomponowane - ale to samo może dotyczyć pojedynczego widoku! Źle dobrana czcionka, głupi obrazek, złe ujęcie, niedobre kolory - to się tyczy każdego rodzaju widokówki. Może chodzi oto, że multi jest łatwiej zepsuć?
Bo ja multiview lubię. Za to, że pokazują dane miejsce "przekrojowo", kilka istotnych ujęć z danego miasta np. Od razu ma się jakiś obraz tego, co pocztówka przedstawia. Singleview to często po prostu artystyczna fotografia. Które oczywiście takoż lubię! Ale preferencja idzie absolutnie po linii wartości artystycznej samej kartki, a nie jej kompozycji.
Co o tym sądzicie?