Ja również otrzymałam i rozpakowałam swój podarek. W zasadzie nie rozpakowałam, bo Daniel wyręczył mnie w tej pracy, kiedy ja byłam jeszcze półprzytomna. Od razu mówię, że prezent się przyjął i jestem dźwięczna. Zdjęć nie będzie, chłopcy od razu pochłonęli słodycze w postaci wafelków, batonika i czekolady - przeraziło mnie tempo, normalnie jakbym ich głodziła (to chyba, z obawy że zarekwiruję).
Zdjęć nie będzie i to nie tylko przez to, że chłopcy wprowadzili destrukcję na słodyczach
Jako, że prezent mi się podobał, to w jednej drobnej kwestii nie chcę pogrążać Mikołaja :D
A więc dostałam puszkę, cudowne tasiemki do szycia, kilka pocztówek i wiele najróżniejszych naklejek, oraz jakieś torebki z herbatką? ( Chora jestem akurat to wypróbuję).
Piękne dzięki