kover napisał(a):Postalaren napisał(a):Chyba zostanę na razie przy idiot camera....
... ale w końcu kupię urządzenie wielofunkcyjne.... będzie można drukować adresy do chińczyków, żeby szybciej dochodziły :P
Wiele osób, w tym i ja , nie lubi dostawać kartek z wydrukowanymi adresami, a faktycznie pocztówki do Chin dochodzą znacznie szybciej gdy adres jest w "robaczkach". Mam taki mały patent i nawet dostałem pochwały od użytkowników z Tajwanu i z Chin, ale jest on dla naprawdę zawziętych : kopiuję adres z wiadomości mejlowej (ten ze strony postcrossingu nie da się skopiować) i przenoszę go do pustego pliku w wordzie. A potem w ruch idzie opcja "Powiększ czcionkę" - przy wielkości znaków rzędu 70 widać dokładnie wszystkie kreseczki chińskiego pisma i już z łatwością idzie je "przerysować" na wysyłaną kartkę Jacyś naśladowcy? Nie widzę, nie słyszę..
Patent dla zawziętych nr 2
Powiększyć adres na tyle, żeby pasował wielkością do pocztówki, wydrukować. Przyłożyć kartkę z adresem do pocztówki. Wziąć długopis z cienką końcówką (długopisy z gwiazdkami się do tego idealnie nadają) i przyduszając mocno (byle kartki nie przedziurawić) poprawić ten adres. Adres zostaje odbity na pocztówce. Wziąć ołówek i zamazać adres (tak jak na filmach kryminalnych znajdują wiadomość napisaną na wyrwanej kartce z notatnika ) Poprawić adres długopisem. Poczekać aż tusz dobrze obeschnie i wymazać ołówek.
Z dwa czy trzy razy tak się bawiłam i kartki doszły. Jak nie miałam czasu/cierpliwości, to pisałam adres naszym alfabetem. Wydrukowanym adresom mówię stanowcze nie!