tak, wysyłałam takie.... nie miałam ich wiele, ale jednak... właśnie dlatego, ze to obóz zagłady... ludzie ktorzy interesują się Unesco zwykle czytają o tym, dowiadują się więcej na ten temat....na temat miejsc, obiektów z kartek... moim zdaniem wysyłanie kartek z tego miejsca jakoś troszkę poszerza wiedzę ludzi na ten temat.... na temat wojny, Holocaustu, zagłady Żydow....
Co do opisu z tyłu: myślę, że jak ktoś chce taką kartkę, to wie, co to za miejsce. Ja bym raczej nie opisywała za wiele. Coś w stylu: przesyłam kartkę z Twojej wishlisty itp.
Czy bym wysłała? Nie wiem. Czuję, że mam jakieś opory.
Chociaż magdala też ma rację pisząć o poszerzaniu horyzontów itd.
Ja sama z chęcia takie przygarniam, dla mnie to motyw, pamięć historyczna. Dla ludzi, ktorzy choć trochę interesują się historią takie pocztówki mają szczególne znaczenie, bez względu na to czy napiszesz zwyczajne pozdrowienia, czy oznajmisz krótkimi slowami co to jest.
Nie miałam dostępu do takich pocztówek, ale myślę, ze wysłałabym kartki z tego miejsca. Tak jak wyżej zostało wspomniane: jeśli ktoś chce dostawać kartki UNESCO, to sądzę, że będzie wiedział co to za miejsce, znajdzie dodatkowe informacje.
spellbound napisał(a):To jest nasza historia ... nie mamy czego się wstydzić ...
Tak jak napisała Madzia- wiele osób z takiej kartki dużo się później więcej się dowie, doczyta nowych informacji. Ja bym wysyłał. Może nie jakiś drastycznych- ale sama brama Auschwitz-Birkenau, czy właśnie kawałek drutu kolczastego. Wspomnieliście że to jest kawałek historii, więc nie ma się co tego wstydzić i mieć opory. Naprawdę dzięki takim kartkom kilka osób dowie się coś nowego na temat im bliżej nie znany.
Minę miałem kwaśną na jej widok. Ale później się tak wczytałem w necie na temat tego co przedstawia, że nie mogłem się oderwać W życiu takich informacji bym nie wydobył gdyby nie kartka pozornie z góry skazana na nietrafioną. Podobnie miałem w przypadku jednej kartki z Portugalii. Niechętnie do niej podszedłem a pozkazuje szalenie ciekawy obiekt:
http://www.postcrossing.com/postcards/PT-98977
Powiem, że miałam w łapce cały bloczek nie tyle pocztówek co kartek pamiątkowych o gabarytach pocztówki z Auschwitz w przystępnej cenie, ale ostatecznie nie zdecydowałam się kupić, bo po prostu lubię wysyłać kartki pogodne, optymistyczne i apetyczne.
Ale skoro mówicie, że kolekcjonerzy UNESCO byliby zadowoleni i warto mówić o historii, to może się przełamię.
Nie okłamujmy się..w Naszych rękach jest to dziedzictwo i jeśli nie Nasze pokolenie to kto inny będzie kultywował pamięć o ludziach, których ginęli w takich miejscach jak np Auschwitz czy Majdanek. Naszym zadaniem jest propagowanie prawdy i pamięci o miejscach kaźni, dlatego nie miałbym żadnych oporów, żeby wysyłać kartki UNESCO z w/w miejsc.
Mialem podobne opory jak wiekszość, tyle że nie jako "wysyłacz" kartek ale jako wydawca. W koncu wydałem jedna
http://galeria.walczewski.nazwa.pl/inne ... 6d.jpg.php na prosbe sprzedawców, którzy twierdzili ze jest zapotrzebowanie.
Traktuje te kartke jako działalność w pewnym sensie "misyjną", na odwrocie jest pełna zatwierdzona przez Unesco nazwa obozu. Taki mój mały sprzeciw wobec określania obozu mianem polskiego obozu koncentracyjnego .....
No i ta pocztówka jest świetna, tajemnicza, dajaca do myślenia, ale nie ukazująca w dobitny sposób okrucieństwa , jakie miało tam miejsce. Pomimo tego zmusza do refleksji.
Myślę, że warto aby takie pocztówki również poszły w świat. To fakty, coś co miało miejsce i coś czego nie mozna wykreślić z kart naszej historii, nie tylko tej Polskiej, lecz historii ludzkiej.
Ja sądzę tak samo jak Cleo. Wyjełaś mi to z ust. Jankowa pocztówka jest.. jak to powiedzieć, estetyczna? Ale jednocześnie daje do myślenia. Gdybym ją miala pod ręką to pewnie bym ją posłała komuś kto zaznaczylby ze lubi historyczne pocztowki lub UNESCO, ale jest to jedno z miejsc unescowych w Polsce, z których nie mam pocztówki, żadnej
Ja te Jankowe wysyłam dalej i spotykają się z dużą wdzięcznością od odbiorców. Nie bójmy się pokazać co się działo na terenie Polski podczas okrucieństwa II Wojny Światowej. Moim zdaniem to nic złego. Gdybym osobiście otrzymał od kogoś pocztówkę z innego miejsca zagłady na świecie miałbym przynajmniej okazję o tym się dowiedzieć. A chyba o to właśnie chodzi aby istniała wieczna pamięć o poległych.